Minimalizm od dawna kojarzy się z prostotą, redukcją i przestrzenią wolną od nadmiaru. Jednak Kinfolk idzie o krok dalej- to nie tylko estetyka, ale sposób myślenia o domu, codzienności i relacjach. W świecie pełnym bodźców i pośpiechu Kinfolk proponuje przestrzeń, która pozwala oddychać.

Skąd wzięła się filozofia Kinfolk?

Ruch Kinfolk wywodzi się z Danii i ma swoje korzenie w skandynawskim podejściu do życia- hygge, bliskości z naturą i świadomego budowania codzienności. Rozwinął się wokół magazynu „Kinfolk”, założonego w 2011 roku przez Nathana Williamsa, który chciał pokazać świadome życie w zwolnionym tempie, celebrację prostych chwil i tworzenie przestrzeni, które sprzyjają relacjom.
To styl, który stawia na jakość, a nie ilość. Zamiast podążać za trendami, opiera się na ponadczasowych rozwiązaniach, naturalnych materiałach i wnętrzach, które nie są tylko piękne, ale przede wszystkim używane i żywe.

Wnętrza Kinfolk- mniej, ale lepiej.

Jak wyglądają przestrzenie inspirowane Kinfolk? Nie są sterylne ani chłodne. To przytulne, autentyczne wnętrza, które łączą prostotę z ciepłem. Ich kluczowe cechy to:

✔ Naturalne materiały- drewno, len, kamień, ceramika, które nadają wnętrzu teksturę i ponadczasowy charakter.

✔ Zgaszone, harmonijne kolory- odcienie ziemi, beże, złamane biele i przygaszone szarości, które tworzą spokojne tło dla codzienności.

✔ Meble z historią- ręcznie robione, vintage lub takie, które z czasem nabierają charakteru. Nie muszą być idealne, ale muszą być prawdziwe.

✔ Świadome detale- mniej dekoracji, ale każda ma swoje miejsce i znaczenie.

✔ Bliskość natury- duże okna, rośliny, organiczne formy i naturalne światło, które buduje atmosferę.

W przeciwieństwie do minimalistycznych, niemal ascetycznych przestrzeni, Kinfolk nie odrzuca przytulności. Chodzi o to, by wnętrze było proste, ale jednocześnie pełne życia i zapraszające do zatrzymania się na chwilę.

Filozofia Kinfolk nie kończy się na wnętrzach. To także sposób myślenia o tym, jak funkcjonujemy na co dzień.

Mniej bodźców- więcej przestrzeni na odpoczynek:

W świecie przeładowanym informacjami i przedmiotami Kinfolk stawia na świadome wybory. Przestrzeń, która nie przytłacza, pozwala odpocząć również mentalnie.

Wspólne posiłki i celebrowanie codziennych momentów:

Kultura jedzenia w stylu Kinfolk to długie kolacje przy wspólnym stole, proste, ale jakościowe składniki i rozmowy, które trwają do późna. To powrót do powolnego życia, gdzie liczą się doświadczenia, a nie pośpiech.

Bliskość z naturą:

Nie chodzi tylko o rośliny we wnętrzu, ale o świadome obcowanie z naturą, wybór lokalnych materiałów i zwracanie uwagi na rytm dnia – światło, pory roku, naturalne zmiany.

Dom, który dojrzewa razem z właścicielem:

Wnętrza Kinfolk nie są gotowe od razu- one rosną z mieszkańcami. Z czasem nabierają patyny, a meble i przedmioty opowiadają historie. To wnętrza, które żyją, zamiast jedynie wyglądać.

Kinfolk a nasze podejście do projektowania.

W naszych projektach nie kierujemy się trendami – bo wierzymy, że dom ma służyć mieszkańcom, a nie modzie. Kinfolk jest nam bliskie, bo w projektowaniu wnętrz chodzi nam o coś więcej niż estetykę.

Projektujemy przestrzenie, które mają swoją ciągłość – są dopasowane do stylu życia, pozwalają na naturalny ruch i tworzą atmosferę, w której dobrze się żyje.

Można powiedzieć, że styl Kinfolk to nie konkretne rozwiązania, ale sposób patrzenia na wnętrza i życie w nich. A to jest coś, co zawsze staramy się oddać w naszych projektach.